Odmowa przyznania wizy...

Dla Tajów mieszkających w Polsce, tajskich restauracji, organizacji związanych z Tajlandią, a także sprawami organizacyjno-prawnymi związanymi z pobytem Tajów w Polsce.

Odmowa przyznania wizy...

Postprzez movax » poniedziałek, 9 maja 2011, 17:45

Witam, mam pytanie, chciałem zaprosić moją przyjaciółkę na 3 miesiące do Polski, załatwiłem zaproszenie i wysłałem do niej. Ona przygotowała resztę dokumentów. Niestety dostała odpowiedź odmowną... Czy można się odwoływać, czy to jest decyzja ostateczna? Poza tym oryginał zaproszenia został w ambasadzie... Czy zaproszenie tam zostaje? Czy jakiś mój list opisujący sytuację i powód zaproszenia jest przydatny, czy urzędowe zaproszenie jest wystarczające?

z góry dziękuje za odpowiedzi.
movax
 
Posty: 10
Dołączył(a): niedziela, 29 sie 2010, 08:06

Odmowa przyznania wizy...

Postprzez Vit » poniedziałek, 9 maja 2011, 18:59

Najlepiej zadzwoń do ambasady i zapytaj.
Zaproszenie do kraju Unii Europejskiej to nie wszystko.
Trzeba mieć w tej chwili dość solidne podstawy do zrobienie sobie 3-miesięcznej wycieczki.
Avatar użytkownika
Vit
 
Posty: 254
Dołączył(a): niedziela, 9 sie 2009, 13:49
Lokalizacja: Bangkok

Odmowa przyznania wizy...

Postprzez movax » poniedziałek, 9 maja 2011, 19:18

Tzn ona musi mieć? Jakie to mogą być podstawy? Rozmawiałem, i mówiła coś o kredycie studenckim, czy nasze listy opisujące naszą znajomość mogą być też taką podstawą? Zadzwonię też do ambasady i się dopytam.
dzieki za odpowiedź
movax
 
Posty: 10
Dołączył(a): niedziela, 29 sie 2010, 08:06

Odmowa przyznania wizy...

Postprzez Vit » poniedziałek, 9 maja 2011, 19:38

Generalnie chodzi o to, że większość lasek zdjętych z rurek chce jechać do zakochanego białasa.
A ambasada nie może tak o (ze względu na Shengen), dawać wszystkim wizy. Trzeba mieć jakieś
minimalne solidne podstawy (studiowanie czegoś sensownego, co w miarę kosztuje.. albo jakaś
stała, dobrze płatna praca). Listy - no cóż, słyszałem o takich co dawali, ale gdybym rozpatrywał
jako urzędnik taką sprawę, to chyba nie chciałoby mi sie zagłębiać :)

Spróbuj postawić się w sytuacji Pani z ambasady, która różnych aparatów, którzy kombinują
jak się dostać do Europy musi spławiać, bo nie potrafią nawet trzymać się wymyślonych przez
siebie bajek i kręcą w zeznaniach jak są dopytywani.
Avatar użytkownika
Vit
 
Posty: 254
Dołączył(a): niedziela, 9 sie 2009, 13:49
Lokalizacja: Bangkok

Odmowa przyznania wizy...

Postprzez movax » poniedziałek, 9 maja 2011, 20:34

Trzeba mieć jakieś
minimalne solidne podstawy (studiowanie czegoś sensownego, co w miarę kosztuje.. albo jakaś
stała, dobrze płatna praca).

W przypadku 3 miesięcznej wizy - jako dowód powrotu dobrze płatna praca jest argumentem trochę absurdalnym, bo wydaje mi się że ciężko dostać 3 miesięczny urlop.
movax
 
Posty: 10
Dołączył(a): niedziela, 29 sie 2010, 08:06

Odmowa przyznania wizy...

Postprzez krzysztof s » poniedziałek, 9 maja 2011, 20:40

Chyba lepiej dowiadywać się bezpośrednio na infolini MSZ w Warszawie, niż w Ambasadzie... Ludzie w Ambasadzie mają generalnie niewielką wiedzę (taki szkolny podręcznik...). Wolą być ostrożni w wydawaniu wiz, zeby potem nie mieć problemów, więc jadą po łepkach.... (no chyba, że robią wałki, jak rok-dwa lata temu w pobliskiej Malezji - ale wtedy trza płacić). Pamietam z czasów, gdy pracowałem w firmie export-import, że jest taka procedura otrzymania wizy, że zapraszający daje gwarancje finansowe na wypadek ekstradycji (kilka lat temu było to ok. 5k Euro, oczywiście nie w gotówce, ale oświadczeniu majątkowym) - to było kilka lat temu, na bieżąco sprawdź w MSZ... Tylko w tym przypadku trzeba być pewnym, że laseczka nie da nogi....
krzysztof s
 
Posty: 400
Dołączył(a): sobota, 17 paź 2009, 12:12

Odmowa przyznania wizy...

Postprzez movax » poniedziałek, 9 maja 2011, 20:51

Pamietam z czasów, gdy pracowałem w firmie export-import, że jest taka procedura otrzymania wizy, że zapraszający daje gwarancje finansowe na wypadek ekstradycji (kilka lat temu było to ok. 5k Euro, oczywiście nie w gotówce, ale oświadczeniu majątkowym) - to było kilka lat temu, na bieżąco sprawdź w MSZ...

Jeśli chodzi o takie gwarancje, to z tego co rozumiem, są już "włączone" w zaproszenie, które załatwiłem w urzędzie wojewódzkim, tam jest notka, że w sprawie ekstradycji itd, ponoszę koszty tej procedury, ale może są jeszcze jakieś dodatkowe.
movax
 
Posty: 10
Dołączył(a): niedziela, 29 sie 2010, 08:06

Odmowa przyznania wizy...

Postprzez krzysztof s » wtorek, 10 maja 2011, 18:34

Zaproszenia potwierdzone w UW mogą być rózne. Na etapie składania wniosku o wizę nie bardzo widać róznicę, ale w przypadku odwołania od odmowy to jest ważne. Trzeba zadbać o to, żeby do wniosku o zaproszenie dołaczyć jak najwięcej potwierdzonych danych oTwoim statusie majątkowym (że całkowicie gwarantujesz pobyt zapraszanej osoby, pokrywasz koszty podróży, ubezpieczeń i ew. komplikacje). Następnie wazne jest, zeby wnioskować o wizę nie turystyczną, a "wizytową" (nie jestem pewien, czy to się tak dokładnie nazywa), chodzi o cel podróży: celem podrózy jest wizyta u zapraszającego. Wtedy zapraszana osoba nie musi ani mieć pracy ani grosza przy duszy. To jest bardzo ważne, bo sytuację materialną wnioskującego o wizę konsulat ocenia dowolnie -w przypadku osoby Zapraszającej w Polsce, są konkretne przepisy w tej sprawie i łatwiej Ci to udowodnić w Polsce. Po odmowie wydania wizy odwołujesz się do MSZ -ważne, żeby wszystkie prawne warunki były spełnione i wnioski w zaproszeniu na maksa dobrze załatwione (np. że masz mieszkanie/dom bez obciążeń hipotecznych). Nie pytaj się o to, tylko we wniosku do UW dołącz na maksa, nawet poręczenia notarialne osób trzecich. Zadbaj o to, zeby mieć potwierdzone notarialnie kopie. Przy odwołaniu do MSZ skorzystaj ewentualnie z usług jakiejś kancelarii radcowskiej (jak zadbasz o wszystko co należy i formalności będą ok, to powinni wziąść od 1-2 tys.). Podobno, jak wszystko formalnie jest ok, to MSZ rozpatruje pozytywnie 90% odwołań i trwa to dość szybko. Jak MSZ odmówi, to do NSA, a potem pozew o zwrot kosztów i ew. utraconych zysków (w pzrypadku biznesu). To czasem trwa, ale to, co robią kosulaty, odmawiając wiz, często bez wyraźnych i prawnych powodów to zwykły skandal... potem odwołuje się tylko 5% odrzuconych...
Generalnie cały numer polega na tym, że jak np. Tajce odmówią wizy w konsulacie w Bangkoku,to ona nie ma nic do powiedzenia, ale Polak ją zapraszający ma, tylko nie w Konsulacie (można najwyżej zadzwonić i się pokłucić), ale w Polsce...
Temat mnie zaintrygował, stąd skontaktowałem się z prawnikiem w mojej byłej firmie i głównie na tym oparłem powyższe informacje.... Nie lubię, jak jakieś praktykantki/praktykanci w róznych konsulatach decydują o losach innych ludzi....
krzysztof s
 
Posty: 400
Dołączył(a): sobota, 17 paź 2009, 12:12

Odmowa przyznania wizy...

Postprzez Vit » wtorek, 10 maja 2011, 19:27

Nie irytuj sie Krzyśku! Jakbyś posiedział czasami 2-3h w polskiej placówce i zobaczył jakie papiery
ludzie składają i jakie historie dziwne opowiadają, to sam byś odmawiał 98% składających wnioski.

Co jak co, ale obecna ekipa w ambasadzie jest dość profesjonalna, a jednocześnie, pomocna
i przyjazna. A nie jest łatwo połączyć te wszystkie cechy razem - bo albo można być oskarżonym
o kumoterstwo albo o nieróbstwo.
Avatar użytkownika
Vit
 
Posty: 254
Dołączył(a): niedziela, 9 sie 2009, 13:49
Lokalizacja: Bangkok

Odmowa przyznania wizy...

Postprzez krzysztof s » wtorek, 10 maja 2011, 19:43

Fakt, irytuję się :twisted: bardziej chodzi o cały światowy system w jakim działa np. przyznawanie wiz... kwestia liberalizmu i zezwolenia na nieograniczone podróze bez wiz.... pamiętam, jak w czasach licealnych i studenckich trudno było mi gdziekolwiek wyjechać poza NRD... i dla mnie to wszystko jest głupie :roll:
krzysztof s
 
Posty: 400
Dołączył(a): sobota, 17 paź 2009, 12:12

Następna strona

Powrót do Tajlandia w Polsce

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość

cron