Czesc,
Mysle ze Polonia nie jest sklocna, bo by byla sklocona to cala musialaby sie znac wczesniej. Z tego co widac, Polacy nie trzymaja sie jakos bardzo blisko siebie, i nie znaja sie zbyt bardzo. Z tym ze powiem tak, tyle roboty jest czasem, poza tym miasto jest wielkie (i kraj jest wielki), na prawde zebysmy mogli sie spotykac razem, to takie wypady wieksze jak ten organizwoany przez Ambasade sa do tego dobra okazja.
Nie chce sie wypowiadac, bo temat do zbadania dla socjologow, ale...
...ale na przyklad rzuccie okiem na Polonie w UK badz USA i na Polonie Tajska. Ci pierwsi wyjechali na Zachod glownie za chlebem, bardzo tesknia za Ojczyzna, jedza oscypki i pija Polskie piwo. Natomiast w Tajlandii, ludzie ktorzy tutaj przyjechali niekoniecznie zarobki postawili na pierwszym miejscu (raczej uznali to jako gratyfikacje odroczona w czasie, jesli perspektywa jest zadowalajaca,to na te chwile to wystarczy co jest).
Kim my jestesmy Polonia w Tajlandii? Przede wszystkim ludzie szukajacy przygod, odmiennosci, znudzeni Europa i kiczem zachodnim. Nie tesknimy bardzo za Ojczyzna, bo o to chodzilo by wywinac sie z tego Europejskiego matriksu
Dlatego wlasnie nie poszukujemy wyraznie kontaktu z Ojczyzna
Jstesy zafascynowani tym co tutaj, tym jakie to wszystko jest pienke, tym kosmopolitycznym swiatem. W przeciwienstwie do Polakow w UK lub USA, ktorzy wyjechali tylko za chlebem i tesknia za Ojczyzna, i gdyby dobra pensja w Polsce, pewnie nigdy nie zdecydowaliby sie na wyjazd.
Ja mam jednego zaufanego kumpla w Bangkoku, z Polski
Oczywiscie jestem otwarty jak najbardziej na dalsze kontakty, a to co napisalem jest jedynie proba znalezienia socjologicznej odpowiedzi, dlaczego jest jak jest
Natomiast przesada jest stwierdzenie ze jestesmy skloceni, to nie prawda
Do zobaczenia 17go Grudnia