Jedziemy na całego, niczego się dziewczyno nie bój, oto co kolega mi napisał co przebywa od kilku dni w Bangkoku: Czesc Tomek
w Bangkoku wszystko po staremu- spokojnie, nic sie nie dzieje. Sa gdzieniegdzie protesty, ale to moze tylko spowodwac, ze taksowka pojedzie okrezna droga. Nie ma sie w ogole czego obawiac. Bylysmy dzis w centrum handlowym, kolo ktorego byly jakies telebimy z wystapieniami i namiot, w ktorym moze byli jacys protestujacy. Na tej samej ulicy bylo pelno kramow z koszulkami "Bangkok Shutdown 13.01.2014" i "Bangkok shutdown Thailand restart", okularami i gadzetami we wzor tajskiej flagi. Jak na jakims pikniku. Wokol atrakcji spokojnie. Nuda