przez andyday » poniedziałek, 3 lut 2014, 09:46
Czesc wszystkim,podobnie jak Tomcio jestem od 29 ,wlasciwie od 30 stycznia w Bangkoku,na prawde nic sie tu nie dzieje,chodze pi nocach po mieście,po dzielnicy China Town,po calym mieście i czuje sie bezpiecznie,nie ma żadnej godziny policyjnej,a manifestacje jeśli w ogóle takowe są przebiegają w ściśle określonych strefach na wyznczonych ulicach,ja osobiście nie mialam okazji takiej widziec,a jwzdzilam metrem,sporo chodze pieszo i nic,Wszystkim życzę spokojnego i udanego wypoczynku,pozdrawiam...i jeszcze jedno,nie widzialam nawet jednego komara a spalam na rzece Kwai pod sama granica z Birma w środku dżungli,bez klimatyzacji...żadnych komarów nie widzialam.