Strona 5 z 6

Bangkok i okolice styczeń 2014

PostNapisane: środa, 22 sty 2014, 14:32
przez andyday
Jak ja Ci dziękuję za te wiadomości, to niech Ci to bóg wynagrodzi w czymkolwiek sobie zamarzysz.Napisałam wczoraj e-mail do ambasady w Bangkoku i oto treść odpowiedzi jaką otrzymałam: Szanowna Pani, Osobom przebywającym w Bangkoku lub planującym przyjazd do Bangkoku zalecamy zachowanie szczególnej ostrożności, tj. przede wszystkim unikanie miejsc, gdzie gromadzą się protestujący. Informujemy też o możliwych utrudnieniach komunikacyjnych i zamknięciu niektórych atrakcji turystycznych. Same demonstracje mają spokojny charakter, niestety jak pokazują ostatnie dni, mogą zdarzyć się prowokacje wobec protestujących.W Tajlandii dość często występują tego typu sytuacje, jednak dotychczas żaden turysta nie ucierpiał w ich wyniku.Wprowadzenie stanu wyjątkowego nie wprowadziło ograniczeń w poruszaniu się po mieście, nie wprowadzono też godziny policyjnej. Dziś jest spokojnie, jednakże trudno powiedzieć co będzie za kilka dni. Specyfiką Tajlandii jest niestety duża nieprzewidywalność kierunków rozwoju sytuacji.


Bangkok i okolice styczeń 2014

PostNapisane: środa, 22 sty 2014, 22:41
przez krzysztof s
Ludzie, Polacy, wyluzujcie :lol: Mieszkam od ok. 5 lat w Tajlandii i okolicach (chwilowo jestem na zesłaniu w Polsce).... Różne rzeczy się działy i żyję całkiem dobrze. Zamieszki polityczne w 2010 roku zniosłem, nawet bywałem zobaczyć protesty od środka i podszewki (czego oczywiście nikomu nie polecam). Powódź w 2012 r. wygnała mnie z Bangkoku na wieś - przeżyłem. Pół roku temu znów byłem na wsi - skorpion mnie upieprzył w palec - przeżyłem. jadowite węże były o krok - przeżyłem. W ciągu pięciu lat, łącznie około 6 miesiący mieszkałem na pograniczu tajsko-laotańskim (zagrożonym malarią) oraz wiele w Laosie - przeżyłem nie biorąc żadnych świństw antymalarycznych. Tajowie, nawet teraz, nie przejmują się sytauacją, tylko robią swoje, czyli Sanuk :P

Bangkok i okolice styczeń 2014

PostNapisane: czwartek, 23 sty 2014, 00:12
przez andyday
Nie ma to jak życie z polewa z adrenaliny.Tez uwazam,ze nie ma sie co szprycowac na zaś lekami przeciwko malarii...bo i tak nie ma na to skutecznej metody.Wierze w dzialanie porządnych repelentow i środków przeciwko komarom.Na węże i skorpiony nie mam metody,ale nie będę sie pchać w ich naturalne środowisko,wiec moze mnie nie znajda. Pozdro dla wszystkich

Bangkok i okolice styczeń 2014

PostNapisane: czwartek, 23 sty 2014, 05:55
przez enika
A wiec jestesmy. Najpierw masakrycznie dlugi "korek" do odprawy paszportowej, potem jeszcze wiekszy do hotelu... zyczliwy kierowca taksowki powiedzial nam ze oni sami nie wiedza co bedzie i nawet 26 moga zamknac "cale panstwo" cokolwiek to znaczylo bo jego angielski wolal o pomste ;) poki co jest ok, kazdy usmiechniety a my czekamy na pokoj i marzymy o prysznicu :) richard barrow kaze omijac newralgiczne miejsca i robi aktualiacje map. P.s. jest masakrycznie dzis zimno (zmarzluch)

Bangkok i okolice styczeń 2014

PostNapisane: czwartek, 23 sty 2014, 08:16
przez andyday
Jak już Wy dotarliście na miejsce, to może i mnie się uda...o prysznicu nie wspomnę, bo wiem jaki to rarytas. Tylko plisss, dopilnujcie tam na miejscu, żeby nie zamykali BKK, bo ja mam wylot 29!!! Korków, w związku z objazdami i blokadami można się było spodziewać, ale nie zamknięcie państwa, tylko nie toooo. Uważajcie tam na siebie i dajcie proszęznać od czasu do czasu jak wygląda sytuacja na miejscu, jestem już PRAWIE z Wami;)

Bangkok i okolice styczeń 2014

PostNapisane: piątek, 24 sty 2014, 15:44
przez enika
Kolejny dzien pozytywnych wrazen. Od rana biegamy :) dopiero wrocilismy z china town - od 18 jest ciemno,a ludzi pelno, wyjatkowo bezpiecznie. Rejony turystycznie poza Siam (ubolewam :() sa wolne od protestujacych. Jutro planujemy wieczornu wypad na Khao San - tam podobni jest ok byle nie zapuszczac sie pod Democracy Monument. Nie wiem jak ze SkyBarem ??? Moze ktos ma info ?

Bangkok i okolice styczeń 2014

PostNapisane: niedziela, 26 sty 2014, 22:38
przez andyday
enika jeśli Wam sie udaje zwiedzać to myślę ze będzie dobrze,uważajcie tam na siebie,ostrożności w tej sytuacji nigdy nie za wiele.Pozdro

Bangkok i okolice styczeń 2014

PostNapisane: poniedziałek, 27 sty 2014, 04:48
przez enika
Ja panikowalam na poczatku i balam sie chodzic po zmroku ale okazalo sie ze nie ma czego. Omijac przede wszystkim Democracy Monument i nie schodzic do protrstujacych przy MBK i Siam. Jak to mowia granat nie wybiera. Reszta miejsc publicznych jest ok. No i zdecydowanie bardziej polecam sky train i tramwaj wodny od tuk tukow. Nie na korkow i smrodu ulicy.

A my dzis ruszamy na Maya <3

Bangkok i okolice styczeń 2014

PostNapisane: poniedziałek, 27 sty 2014, 08:29
przez andyday
enika. Dzięki bardzo za te pokrzepiające moje serce wiadomości, bo w tej sytuacji to na prawdę dobre wieści;)

Bangkok i okolice styczeń 2014

PostNapisane: poniedziałek, 27 sty 2014, 11:04
przez enika
Nie ma co gdybac tylko spokojnie jechac i nie wdawac sie w klopoty :) wracalismy z khao san road o 3 w nocy - totalnie bez stresu. No i koniecznie polecam jedzenie uliczne - od pierwszego dnia jemy wszystko i tfu tfu do teraz nie ma problemow. A ceny od 1-6 zl ;)