Hej mam parę pytań.
1. Można wwieźć litr alkoholu, ale czy to dotyczy każdego alko, czy jak wezmę 2 czteropaki piwa, to nic się nie stanie?
Uprzedzam odp. w stylu
"Zwariowałeś? Piwo tam nie tak drogie, zresztą co zmieni kilka piw na 2 tygodnie itp.".
Jestem po prostu nałogowym i niepoprawnym piwoszem więc jak mi tamtejszy Chang nie posmakuje z początku, to bym potrzebował ze 2 dni okresu przejściowego na mieszanie smaków
2. I jak jest ze spożywaniem 'pod chmurką' dogrzebałem się, że nie można w świątyniach, miejscach kultu, parkach publicznych, miejscach pracy i edukacji + kilka mniej ważnych. Ale jak to jest w praktyce?
Chodzi mi nie tylko o praktyczne stosowanie prawa (ewentualne naginanie do karania jak się podoba by mandaty/łapówki na wyrost ciągnąć), oraz jak to jest postrzegane per se. Czy jak w Pradze, ze nikogo to nie obchodzi albo i przeciwnie - czeski policjant z uśmiechem wskazując piwo jakie sączę z łapki mówi, że dobre ale bym spróbował Gambrinusa? Czy też jak u nas po blisko 20 leciu półprohibicji na kogoś sączącego "pod chmurką" patrzy się jak na degenerata.
To troche ważne, bo z wiadomych względów w tym a nie innym okresie w Thai. nie było by szczytem sprytu irytować Tajów.