Witam
Ukradziono mi skuter w Tajlandi i doswiadczylem spotkania z wyludzajaca mafiia pieniedzy i z Policja Tajlandzka ( nie wiem co gorsze ).
Ze wzgledu ze przy okazji zbieralem informacje o podobnych przypadkach opisze pare dobrych rad w sprawie wypozyczenia skutera:
1. spytaj sie o ubespieczenie i oto kto ponosi odpowiedzialnosc w razie wypadku (czesto nie chca udzielac informacji udajac ze nie umia wytlumaczyc) w takim wypadku idz do innego biura nie daj sie zlapac na niska cene.
2. Lancuch nie chroni motorka ( to trik abys myslal ze faktycznie go zabespieczyles ) kup sobie wlasna taka kablowa kutke/Locker do rowerow taka dluga aby przypinac czasami do slupow. Pamietaj oni maja kluczyk zapasowy.
3.Jesli ci juz ukradna skuter rob jak najwiecej zamieszania czym wiecej ludzi bedzie wiedzialo o tym co sie stalo tym lepiej.
4. Nie daj sie wciagnac w ciche uklady ... rob rozglos sprawie (oni tego nie lubia - ale znam historie pewnego anglika ktoremu sie to nie udalo, zawiezli go na komisariat i nie wyposcili puki nie zaplacil. Policja wspolpracuje z mafiia).
5. Policja w Tajlandi to najwiekrza Mafia w Indochinach. Jesli juz tam trafisz miej kogos kto mowi po tajsku.
Najlepiej skontaktuj sie z Policja Tusrystyczna. Moze byc sytuacja ze niemasz innego wyjscia jak isc na Policje ale nie idz tam nigdy sam. Jak mozesz zabiesz znajomego = miej swiatkow.
6. Nie licz na Polska Ambasade jak w wiekrzosci innych panstw nasze ambasady maja wiele innych spraw na glowie jak ciebie personalnie. Bo w ogole po co ty tu przyleciales do Tajlandi pewnie robic im klopotu a moze jeszcze akcji Gromu chcesz?.
Ale wyslij mi jesli mozesz maila, SMSa lub zadzwon, albo wszystko na raz! Niech nie beda mogli powiedziec ze nic o twoim problemie nie wiedzieli.
Ja zadzwonilem = rozmowe moglem sobie wsadzic w d..... Wyslalem maila = ale nie dostalem odpowiedzi do teraz 4 tygodnie.