Cześć.
Kraj faktycznie przyjemny do życia. Ale może Ci się przytrafić szok kulturowy,
zwłaszcza po lepszym poznaniu Tajów, a przede wszystkim Tajek. Dobry angielski
jeszcze nie gwarantuje pracy, ale możesz na początek poszukac na ajarn.com
Niektóre szkoły szukają nauczycieli do pracy bez pozwolenia o pracę. Na legalu
trudniej - bo chętniej biorą "native speakerów", ale są tacy, którym się udało.
Oprócz tego można szukać szczęścia w rozmaitych firmach, właśnie poznałem
ludzi z Polski, którzy pracują legalnie dla międzynarodowej korporacji - wtedy
jednak trzeba coś umieć robić, i to robić to conajmniej dobrze
Inni radzą sobie znajdując dobrze sytuowane Tajki - ale jak piszesz, że masz
ambicje, to pewnie Cię to nie interesuję. Poza tym to jest tak, że dziś jest
fajnie, a jutro już nie. A w Tajlandii raczej logiczne argumenty w dyskusjach
nie działają - albo przyjmiesz ich tok rozumowania, albo będzie trudno.
Ostatnią chyba opcją jest własny biznes - jeśli potrafisz się znaleźć w każdej
sytuacji w życiu i masz dużo pomysłów, potrafisz wyłapywać przechodzące
obok okazje, to możesz próbować sił na tym polu. Ale trzeba mieć do tego
jakieś minimalne zaplecze finansowe, które pozwoli na parę miesięcy życia.
Koszty pobytu? Wynajem mieszkania - piszę o standardzie dla białasa:
- jakaś podła dziura z ciepła wodą i starą klimą, od 5000 THB / mc
- duży pokój z łazienką, ciepłą wodą i klimą, od 8000 THB / mc
- pokój z sypialnią, aneks kuchenny, woda, klima, od 12 000 THB / mc
Oczywiście zawsze można wynajmować po tajsku za 2000 THB / mc
Wyżywienie:
- tajskie z ulicy, 3 posiłki po 30-40 THB dziennie, to 3000 THB / mc,
- tajskie trochę lepsze, albo gotowane samemu, to jakieś 5000 THB / mc.
- tajskie i rarytasy dla białych, to od 7000 THB /mc - bez wyskoków,
- jedzenie dla białasów, gotujesz samemu, powiedzmy od 12 000 THB / mc
- woda od 1 THB/l z maszyny na ulicy (po 3 dniach trzeba wylać), przez
normalną butelkowaną wodę 5 THB/l.. i więcej.
Aneks to tajskiego z ulicy - uważaj, jeste smacznie, ale po kilku latach
mogą siąść nerki albo wątroba
No i pamiętaj, żeby krzyczeć "nie sypcie
glutaminianu sodu" - fonetycznie, to mniej więcej tak: "mei sai pon'g ciu rot"
Woda, Elektryka:
- 200-250 THB za wodę bierzącą,
- 2000-8000 THB za elektrykę, jeśli używasz klimy,
- 200-300 THB za elektrykę jeśli używasz wiatraka i lodówki,
Wiza:
Na dzisiejszy dzień nie wiem jak jest z wizą turystyczną i tzw. visa runs
dla Polaków. Polska dyplomacja chyba przespała ostatnio z tymi przepisami,
więc dla Polaków visa on arrival jest na 14 dni, a zebrana w ambasadzie
(np. kraju ościennego) na 1 miesiąc. Chyba można przedłużyc o miesiąc,
kiedyś kosztowało to 1900 THB. Generalnie podróż co 2 miesiące i przedłużki
mogą być czasochłonne i wcale nie tanie.
Ostatnio coraz popularniejsze są natomiast wizy studenckie. Zapisujesz się
do szkoły (np. języka tajskiego albo angielskiego) i dostajesz wizę na rok,
albo nawet na 14 miesięcy (są takie triki). Koszt szkoły to około 25 000 THB
na rok, i do tego dojdą 3 przedłużki, 1900 THB każda. Zaleta taka, że można
nauczyć się języka, jeśli ma się oczywiście minimum chęci.
W każdym razie 2 500 THB / mc trzeba doliczyć
Podsumowując wyjdzie około 20 000 THB na jako takim przyzwoitym poziomie.
Można taniej - nawet 8-10 tys THB, ale to może być hardcore dla białasa
Pattaya - jeśli kupisz sobie swój środek transportu - motorek, jest raczej tańsza.