Strona 19 z 21

Polacy mieszkający w Tajlandii na stałe?

PostNapisane: środa, 12 lut 2014, 13:05
przez flintstone
Powodzenia...

Polacy mieszkający w Tajlandii na stałe?

PostNapisane: środa, 12 lut 2014, 14:06
przez Kularius
chillhunter napisał(a):
flintstone napisał(a):... A sąsiad zna kogoś, co zna kogoś itd. i Immigration wpadnie na na spotkanko z Chillhunterem, Przewiezie go na lotnisko z krótkim postojem w jakimś fajnym, dobrze strzeżonym miejscu, wbije mu "miśka" do paszportu i tyle będzie on widział Tajlandię w przyszłości. :shock:
A jego żona będzie biegała po urzędach, by udokumentować, że to są jej, a nie jego pieniądze zainwestowane... :?
W dzisiejszej sytuacji politycznej, nie za bardzo liczyłbym na jakiekolwiek układy z politykami w Tajlandii.
Dziś są - jutro ich nie ma, a my zawsze będziemy Farangami, to znaczy przez nich traktowani jak głupki, a przez nie jak chodzące bankomaty...
Robić biznes lub pracować w Tajlandii - jak najbardziej, ale zgodnie z ich prawem :idea:


nie martwcie sie tak o mnie, kto zna Tajlandie to wie ze tam jest troche inaczej jak w normalnym swiecie, ja mam troche wiecej background information jak to tam wszystko funktionuje i nie mam strachu.

Bedac tam korzystam przewaznie z samochodu rodziny, szwagier mojej ma immunitet co jest 3 naklejkami na szybie samochodu udokumentowane, jak mnie policja zatrzymywala to byli troche zdziwieni Farang i mmuniteten, ale nigdy nie pytali i kazali dalej jechac.

Ja tez tam nie bede pracowac tylko reprezentowac a to jest co innego.

Ja tez bym sie tak o niego nie martwil na waszym miejscu... jak daje sobie rade, to czesc i chwala !!!
Choc w moim na przyklad przypadku jest odwrotnie... ja prowadze business, ale zatrudniam Tajke do kasowania, a moja dziewczyna "Reprezentuje" firme... wlasnie ze wzgledu na problemy wizowe... jestem na wizie studenckiej - juz 2 lata :D
Ale wszedzie sa jakies tam problemy... jak nie takie, to inne :) A lepiej zmagac sie z problemami w sloneczku, niz podczas sloty lub zimy :D

Polacy mieszkający w Tajlandii na stałe?

PostNapisane: środa, 12 lut 2014, 18:32
przez hippo
chillhunter napisał(a):Nareszcie ktos napisal jak ......

Moja tajska szwagierka opowiadala mnie ze nie dawno w Cha Am Farang budowal dom i bardzo narzekal na tajskich fachowcow, to ich denerwowalo u zastrzeli jego aby miec spokoj, jest bardzo uspokajajace.

......

jest to prawda istotnie,ale tylko czesciowo-ci ktorzy strzelali to Tajowie,lecz nie byli to fachowcy bo spudlowali;kontrakt zlecil znany w tej okolicy farang,wlasciciel firmy budowlanej - ktorego denerwowaly reklamacje(uzasadnione) klienta.
Do strzelania wynajmuje sie tzw. Petchaburi boys - robia to chetnie i tanio.Taki sposob zalatwiania konfliktow w byznesie jest normalny w Tajlandii i trzeba sie z tym liczyc.W jednym z ksiazek - poradnikow"Jak robic byznes w Tajlandii" jest rozdzial zatytulowany "Assassination"....
mnie osobiscie to wcale nie uspakaja..

Polacy mieszkający w Tajlandii na stałe?

PostNapisane: czwartek, 13 lut 2014, 02:02
przez somtam
Dobra wiadomosc, wrecz zachecajaca :idea: , zeby robic byznes w Tajlandii, cala sztuka polega na tym , zeby byc zawsze ...tym pierwszym zleceniodawca Petchaburi boys :?

Polacy mieszkający w Tajlandii na stałe?

PostNapisane: piątek, 14 lut 2014, 22:06
przez hippo
somtam napisał(a):Dobra wiadomosc, wrecz zachecajaca :idea: , zeby robic byznes w Tajlandii, cala sztuka polega na tym , zeby byc zawsze ...tym pierwszym zleceniodawca Petchaburi boys :?


Tak jest!Jak w starych,wloskich westernach:"Joe Strzela Pierwszy"
Niestety - biznes to nie jest jedyna okolicznosc,kiedy beda do nas strzelac!Inna - bardziej pospolita sytuacja,bez udzialu Petchburi boys - to moze byc konflikt na ulicy,skrzyzowaniu,kiedy komus zajedziemy droge,albo nam wjada z pogwalceniem
regulaminow ruchu .W Tajach budzi sie wtedy agresja,wychodza z pojazdu zli i czasami uzbrojeni.Trzeba wtedy zapomniec o dumie i spieprzac szybkoi daleko.Moze nie trafia z daleka.Wielu wozi bron w samochodach.

Polacy mieszkający w Tajlandii na stałe?

PostNapisane: sobota, 15 lut 2014, 04:48
przez somtam
Fajnie :twisted: , coraz bardziej podchecajace infos, zeby spedzac urlop w ..."Tajlandia Kraina Usmiechu"

Polacy mieszkający w Tajlandii na stałe?

PostNapisane: sobota, 15 lut 2014, 11:59
przez Kularius
Jak to czytam, to mi sie smiac chce... oczywiscie, ze zdarzaja sie tutaj czasem rozne nieprzyjemne sytuacje, ale z tego topicu wynika, ze Tjalndia to jakies pieklo, gdzie na kazdym kroku czychaj jakis Taj zeby nas zabic... Boze, co za bzdury !!!
Z mojego doswiadczenia wynika, ze predzej mozna dostac po glowie, idac noca w Polsce lub UK niz w Tajlandii...
Tajowie, to w wiekszosci bardzo mili i uprzejmi ludzie... Mieszkam tutaj juz 2 lata i ani razu nie zdarzyla mi sie jakas nieprzyjemna sytuacja, a jezdze samochodem, prowadze business, chodze czasem do nocnych klubow...
Jak nie szukasz zwady i sie nie wywyzszasz (bo to niezbyt dobrze tutaj jest widziane) to wszystko powinno byc ok, ale jak szukasz guza, to jak wszedzie na swiecie - z cala pewnoscia go znajdziesz...
Jak robisz inetresy z jakimis gangsterami, to musisz wziac pod uwage ryzyko, ze oni nie beda grali fair, a jak jestes normalny i trzymasz sie od takich ludzi z daleka, to nic zlego nie powinno cie spotkac.
PEACE ;)

Polacy mieszkający w Tajlandii na stałe?

PostNapisane: sobota, 15 lut 2014, 14:30
przez polek
Do Jacka

Popieram da sie zyc z Tajka - ja sie juz mam staz 11 lat - ale proste to nie jest i nie chodzi mi o roznice kulturowe , bo to w przy miare otwartej glowie jest do przeskoczenia. Problem jest w mentalnosci i oczywiscie nie chodzi mi o to , ze nasza - europejska- jest lepsza od tajskiej tylko o to ze jest inna. Przy okazji pozdrowienia dla Sou , ktora mialem okazje pare lat temu poznac na wigilii w Dusit Thani ( szkoda , e ambasada zaniechala tych spotkan)
Tomek

Polacy mieszkający w Tajlandii na stałe?

PostNapisane: sobota, 15 lut 2014, 14:36
przez Kularius
polek napisał(a):Do Jacka

Popieram da sie zyc z Tajka - ja sie juz mam staz 11 lat - ale proste to nie jest i nie chodzi mi o roznice kulturowe , bo to w przy miare otwartej glowie jest do przeskoczenia. Problem jest w mentalnosci i oczywiscie nie chodzi mi o to , ze nasza - europejska- jest lepsza od tajskiej tylko o to ze jest inna. Przy okazji pozdrowienia dla Sou , ktora mialem okazje pare lat temu poznac na wigilii w Dusit Thani ( szkoda , e ambasada zaniechala tych spotkan)
Tomek

Moim zdaniem zycie z Tajka jest o wiele prostsze, niz zycie z Europejka... Oczywiscie tutaj znowu kwestia jaka Tajke trafisz, bo jak trafi ci sie jakas z Issan "gold digger", no to lipa, ale z drugiej strony, jak znajdziesz wyedukowane, skromna buddystke, to bedziesz mial zajebiscie... Moja siedzi w domu i prowadz interes z domu... wyciagnac ja na miasto, to naprawde sztuka... ale z drugiej strony nie robi zadnych awantur, jak wyskocze z kumplami na miasto co jakis czas i wroce do domu zawiany nad ranem :P Wogole raczej nie robi awantur... na tym polega rola kobiety w rodzinie (w buddyzmie)... ma przyniesc i pielegnowac spokoj w domu (Y) :D
Btw. w tym roku byla wspaniala wigilia zorganizowana przez Ambasade Polska w Dust Thai !!! Wielkie uklony dla nowej Pani Konsul !!!

Polacy mieszkający w Tajlandii na stałe?

PostNapisane: poniedziałek, 17 lut 2014, 17:01
przez hippo
Kularius napisał(a):Jak to czytam, to mi sie smiac chce... oczywiscie, ze zdarzaja s... Boze, co za bzdury !!!

PEACE ;)


Mistrzu Kularius! mamy rozne doswiadczenia i rozny staz.
Pewnego dnia w miescie,gdzie mieszkalem na skrzyzowaniu opodal byla wlasnie taka sytuacja : konflikt na drodze.(road rage)
Z relacji w necie i z radia - ktos zastrzelil motocykliste faranga.
Bylem tym bardzo zbulwersowany i szukalem informacji - co sie stalo,bo bylo to blisko mnie.
To co znalazlem - bylo sprzeczne i nic sie nie zgadzalo,raz ofiara byl farang,w innym zrodle - to mlody Taj,raz mowili, o rannej porze,a w innym - po poludniu...
W koncu - okazalo sie,ze tego samego dnia,na tym samym skrzyzowaniu byly dwa takie incydenty:
rano ktos zastrzelil faranga z Niemiec;
a po poludniu - ktos zastrzelil Taja na motocyklu.
cestLaVie
w takim kraju zyjemy...do mnie jeszcze nikt nie strzelal,ale ja nie jestem czlowiekiem konfliktowym
zycze przyjemnosci - otworz oczy,albo czytaj gazety/tv/radio/internet