Farang to dosyc skomplikowana sprawa. Rozmawialem na ten temat z wieloma Tajami, i jak ktos tu mieszka wiele lat i zna dobrze Tajow to wie ze to generalnie raczej prosci ludzie ktorzy za duzo nad logika i sensem sie nie zastanawiaja sie
Jak wiadomo Japonczyk to nie farang, Chinczyk tez nie, a juz Iranczyk tak.
Koniec koncow wyksztalceni Tajowie z Uniwersytetu gdzie studiowalem, wyjasnili mi najbardziej prawdopodobna wersje.
Chodzi o rase.
Ktos kto nie nalezy do rasy wschodnio azjatyckiej to wlasnie farang, innymi slowy to "ktos o kim nie wiemy skad pochodzi".
Taj urodzony za granica, slowa po tajsku nie mowiacy to nie bedzie farang, a cudzoziemiec urodzony w Tajlandii i slowa w zadnym innym jezyku nie mowiacy poza tajski bedzie.
Znam oba takie przypadki.
Prosty Taj sie generalnie wiele nie zastanawia i jak nie wie skad ktos pochodzi to mowi Farang.
Jak natomiast pokaze im sie zdjecia Indian czy Peruwianczykow i jest to prosty czlowiek to robi duze oczy bo nie wie jak to nazwac, bo nigdy tego nie widzial.
Tajowie sa bardzo zamknieta kultura i inne kraje i ludzie ich malo obchodza, stad upowszechnienie slowa farang na wszystko co nie jest Tajem albo nie przypomina rasy poludniowo-wschodnio azjatyckiej.
Japonczykow, Chinczykow, Wietnamczykow okreslaja po ich po narodowsci co w ogole nie wystepuje dla innych krajow w jezyku potocznym.
jak ktos tutaj dluzej pomieszka to wie jak Tajowie odnosza sie do codzoziemca ktory biegle, ale naprawde biegle mowi to tajsku
Oczywiscie falang to to samo tylko jak wiadomo znowu tym co tutaj dlugo mieszkaja, Tajom nie chce sie wymawiac "r" i nawet na KrungThep (Bangkok) mowia KlungThep, "leo leo" na "reo reo" (szybko), "Bang klang na "bang krang (czasami) itd.