"stały" pobyt w Tajlandii ... pytania (i odpowiedzi)

To jest forum dla Polaków mieszkających na stałe w Tajlandii, albo często do Tajlandii przyjeżdżających.

"stały" pobyt w Tajlandii ... pytania (i odpowiedzi)

Postprzez zimbru » czwartek, 17 mar 2011, 22:16

rewola napisał(a):nazywanie 20m2 mieszkaniem i to "przyzwoitym", to chyba jest jakies nieporozumienie... Rozumiem, ze na tych 20m zmiescila sie lazienka z WC, kuchnia i jeden pokoj

Kuchnia?po co?gdy wychodząc na ulicę miałem 15 ulicznych restauracji+"lotaka" z min MK itd. Za leniwy jestem na gotowanie.
20m2 dla 1 osoby czyli 1 duży pokój z łazienka, było wystarczające. Dla mnie. Dla Ciebie widzę nie. Kwestia gustu.
Fach napisał(a):Czyli mówiąc w skrocie mieszkales 6 miesiecy w Bangkoku o ile dobrze rozumiem ?Znaczy to ze o Tajlandii wiesz tyle, ile może się dowiedziec obcokrajowiec w Bangkoku przez 6 miesiecy.Mam kolege Francuza który mieszka w Warszawie już rok.Pytanie 1 - Kto wie wiecej o Polsce i Warszawie Ty i on ?Krotkie pytanie Ty czy on ?

5 miesięcy w BKK+1 miesiąc w Chiang Mai.
Co do pytania to jest to bardziej skomplikowane niż myślisz, ogólną wiedzę o WWA oczywiście ja będę miał większą, acz nie wykluczam, że w pewnych przypadkach, Francuz może być lepszym źródłem informacji.
Przykładowo:
Francuzik to stary k.u.r.w.i.a.r.z, lubi "zwiedzać" warszawskie burdele. Ja mieszkając w WWA, nie odwiedzam tego rodzaju przybytków.
Kto Fachu będzie lepszym źródłem informacji o warszawskich burdelach?Czyżby jednak.......eeee Francuz?
Jak rozumiem w ten zawoalowany sposób, pijesz do swojej przewagi doświadczenia tj 9 latach w Taj i ja Ci w takiejże samej formie odp.
Fach napisał(a):Najbardziej mi się podoba okreslenie „nowe meble”, jakie to ma znaczenie nowe czy stare skoro są dobre ?Ja mam w domu same stare (cos a la antyki) i bardzo dobrze mi sluza.

Chodzi o opis standardu, żeby ktoś kto tam nie był, mógł to sobie wyobrazić :roll: dodam że bloczek ma 4-5 lat.
Fach napisał(a):Powierzchnia 20 m2 to jest wlasnie cos co ja nazywam „nora”, no może „norka” bo piszesz tak o tym sympatycznie.

+
Fach napisał(a):Nie obraz się proszę, ale jeżeli dla Ciebie na 6 miesiecy 20 metrow wystarcza to po prostu szkoda mi Cie i tyle.

Oj już nie podniecaj się tak bardzo :lol: mi się tam mieszkało bardzo fajnie, czy nie o to w tym wszystkim chodzi? :roll:
Fach napisał(a):Jak mieszkasz w Warszawie ? Tez 20 m2 ?”Jeżeli tyle samo lub podobnie to naprawde nie dyskutujmy bo mowimy o rożnych rzeczach, Jeżeli wiecej czyli normalnie to dlaczego piszesz ze w 20 metrach czules się dobrze. ?”

W Warszawie mam większy metraż, BKK to inna inszość. Przygoda, turystyka, inne kryteria są brane pod uwagę.....AZJA po prostu. Gdybym miał tu mieszkać na stałe, kupił bym coś większego.
Fach napisał(a):W Warszawie tez w wietnamskich budkach jesz lub na straganach na bazarze?”Jeżeli tak, to rozumiem dlaczego robiesz to tez w Bangkoku, jeżeli nie, to dlaczego robisz to w Bangkoku ?”

Oczywiście że jem, w wybranych, częstokroć jedzenie tam, jest smaczniejsze niż w niby tych "lepszych".
Dla snobów ważniejsze jest "gdzie", a nie "jak" karmią.
Fach napisał(a):Aha i „z buta”.Pytanie 4 - W Warszawie tez wszystko „z buta „ robisz ?

Lubię się szwendać, czy to po WWA, czy po BKK, czy to po innych miejscach gdzie los mnie rzuca. Ty przykładowo, zapewne do "Lotaka" oddalanego o 200 m, podjeżdżasz swoim Maybachem czy tam Lexusem. Co kto lubi.
Fach napisał(a):Pytanie 5 – „Gdybys za te sama kwote mial piekne mieszkanie na ostatnim pietrze pieknego kondominium nad rzeka z widokiem na rzeke i Bangkok, sypialnia, living, kuchnia i oczywiście nowe meble (bo to wazne dla Ciebie) o powierzchni 70m, z basenem, silownia, tarasem 50m2. To gdzies bys wolal ? W tym co miałeś czy w tym co opisuje ?”Jeżeli w tym co miałeś rozumiem i doceniam Twoja postawe mnicha, jeżeli w tym co ja opisuje to dlaczego nie powiesz po prostu „Chcialbym ale mnie nie stac ?” To nic zlego.

Chodzi o stosunek jakości do ceny, baaaaardzo ciężko byłoby mi znaleźć miejsce oferujące mi tak dużo, za tak mało. "Nora" którą znalazłem, wstrzeliła się w moje potrzeby wręcz idealnie. Mógłbym wynająć droższe mieszkanie(miałem takie zarezerwowane), tylko po co?Jak bym Ci powiedział, że płaciłem za nią 12 000THB, to zmieniłoby to cokolwiek?Chyba tylko Twoje postrzeganie tego mieszkania. Szczerze mówiąc, mógłbym dać za nie sporo więcej, gdyby było trzeba.
Jeszcze mały przykład, jesteś również autorytetem w sprawach TV, wytłumacz mi dlaczego ceny za dokładnie ten sam produkt tak bardzo się różnią?:
http://www.ceneo.pl/9354000
i czy kupiłbyś ten TV za 3 100zł czy raczej wolałbyś przepłacic i kupić go za 3 500zł, bo jesteś zafiksowany na informacji, że wszystko co poniżej 3 500zł to śmieć, a nie normalny TV??Byłoby to chyba hmm głupie??
Mam, nadzieję że rozumiesz.
Ja miałem inne priorytety niż większy metraż(zbytek, nie ważne dla mnie) czy kuchnia(nie potrzebowałem), a co do basenu i siłowni, to te które wydziałem w kondominiach, są śmiechu warte-parę sztangielek, atlas, rower stacjonarny, w sam raz dla kobiet lub emerytów :lol: Wolałem profesjonalnie wyposażoną siłkę i basen wykupić oddzielnie.
Fach napisał(a):Poza tym mam takie pytanie numer 6 – uzywasz slowa „farang”, wiesz co to znaczy ?

Obcy
Fach napisał(a):Pytanie 7 – „Skad wiesz co dla Wiktora znaczy tani nocleg ?”

Stąd może:
wiktoresq napisał(a):przez pierwszy okres czasu nie będzie mnie stać na jakieś "wypasy" w tym względzie. Dlatego milo mnie zaskoczył link który wpisałem w swojej wypowiedzi wyżej, ale jak rozumiem, to co na foto nie ma nic wspólnego z rzeczywistością???

Fach napisał(a):Pytanie 8 – „Ile wydaje na przejazdy i co tam robi ?”

Żyje, oddycha, spaceruje, obserwuje, wczuwa się itd
Chyba na przejazdy nie za wiele wydaje:
"Do najbliższej stacji metra mam 5km, do najbliższego targowiska z jedzeniem jakieś 5 minut, pułapka doskonała. Tak naprawdę nie brakuje tu niczego i trzeba się będzie mocno wysilić, żeby ruszyć się gdzieś dalej, wyjść w miasto. Tym bardziej, że przed wejściem do mojego budynku do kąpieli zachęca basen a pod drugiej stornie ulicy stoi ogromne centrum handlowe a w nim multiplex i automaty do gier rodem z wczesnych lat 90tych. Jest co jeść, jest gdzie się rozerwać więc po co miałbym się stąd oddalać?"
http://skokwbok.blogspot.com/2011/03/przeprowadzka.html
Fach napisał(a):Pytanie 9 – Widziales na mapie gdzie to jest ?Wiem ze widziales bo lubisz tamte okolice.To jest hen za rzeka i stamtąd dojechac gdziekolwiek to koszmar i koszty.

Może z Twojej perspektywy. Ja wybrałem moją "norę" min ze względu na lokalizację i otoczenie(Lotak, łodzie ekspresowe, Central Pinklao, Khaosan na "wyciągnięcie ręką"), jedyne czego mi tam brakowało to parku.
Fach napisał(a):Zadam podobne pytanie które wiele może wyjaśnićPytanie 10 – „A ile Ty właściwie zarabiasz ?”

2 000 zł zbytnio się nie wysilając, jak mam potrzebę lub ochotę(co się rzadko zdarza)to mocno więcej, ale raczej cenię sobie życie bez pośpiechu i wybieram chillout, zamiast mnożenia tej sumy. Leniwy jestem :oops:
Fach napisał(a):Tak wiec zimbru widzisz cały problem wg mnie polega na tym ze mamy rożne standardy co do rożnych rzeczy, przy czym ja się nie wymądrzam, nie mowie ze jestem lepszy itd tylko mowie ze mamy rożne standardy.

Niestety wg mnie dokładnie odwrotnie . Smutne, ale może tego potrzebujesz, żeby się dowartościować.
Fach napisał(a):Jeżeli ja Ci napisze ze wg mnie dobry hotel to Grand Sukhumvit gdzie apartament kosztuje ok. 3000 bht za noc, a Ty powiesz ze jestem taki czy inny, to OK. ale rozumiem ze gdyby ten apartament kosztowal 300 bht za noc to i tak bys tam nie mieszkal tylko na Pinklao.

Odp wcześniej. Dodam jeszcze, że "zakochałem się" w tarasie nad Chao Praya. Jest przekozacki.
Fach napisał(a):Widzisz w mojej opinii niestety w Polsce jest cale mnóstwo ludzi podobnych do Ciebie, których nie stac na pewne rzeczy (i to nic zlego podkreślam, mnie tez na wiele rzeczy nie stac), ale gdy kogos innego stac na cos, na co ich nie, to natychmiast jest atak, agresja i kpiny.To smutne po prostu i tyle.

Nad interpretujesz, ja Ci niczego nie zazdroszczę, po co?dlaczego?gdzie Ty to wyczytałeś? :lol: trzeba być niezłym bufonem żeby tak twierdzić.
Co do obrażania: to kto mieszka w norach??
Żeby Cię nie trudzić odp: zwierzęta
Dodać należy Twoje uwagi o jedzeniu na ulicy, Aeroflocie itd. :roll:

Fach napisał(a): rewola o dziwo napisal podobnie jak ja co do twoich standardow. Ale nic, moze tak masz ? A gdzie ten twoj blog ? Chetnie poczytam.

O dziwo :lol: nie zauważyłeś co napisał Massage(5k THB) czy Smolny(z tym że on pisał o 25-30m2+TV+Lodówka za 8k THB, a do tego był pewien, że można znaleźć coś takiego taniej) oraz M,Lenarcik(ups zapomniałem, przecież to wg Ciebie bajkopisarz), o mojej skromnej osobie nie wypada przypominać.
Blog?że co?coś Ci się pomyliło.
Fach napisał(a):ile Ty właściwie masz lat??”A co to ma do rzeczy i co może wyjaśnić ?

Być może wiele, grzecznie odp na Twoje 10 pytań, w rewanżu oczekuję wyłącznie odp na 1 pytanie. ILE?

Pozdrawiam i również zaapeluje: zejdź na ziemię, nie bądź takim snobem.
zimbru
 
Posty: 47
Dołączył(a): piątek, 15 sty 2010, 16:23

"stały" pobyt w Tajlandii ... pytania (i odpowiedzi)

Postprzez Fach » piątek, 18 mar 2011, 02:59

Zimbru,

Dzieki za odpowiedzi i mysle ze dluzej nie ma o czym dyskutowac.
Co do twojego pytania to mam 49 lat, nie wiem co to wnosi do tematu ale ....

I jeszczze 2 rzeczy.
Nie wiem skad Ci sie wzielo ze Francuzi lubia burdele ?
Jakis stereotyp czy jak.... ?

No i okreslenie Farang ?
Napisales obcy a ja pytalem w kontekscie pochodzenia, skoro piszesz ze ja jestem pierwszym farangiem ktory nie je na straganie, w Twoim bloczku mieszkalo 100% Farangow itp.
Stad sie pytalem czy wisz kim jest Farang i kogo tak sie w Tajlandii okresla ?
Czy wszystko co nie jest Tajem to Farang ?
Czy Europejczyk urodzony w Tajlandii z tajskim paszportem, zona i dziecmi, mowiacy tylko po tejsku to Farang ?
Czy Birmanczyk to Farang ?
Itd ....

Co do calej reszty skonczmy watek bo rozmawiamy o roznych sprawach.
Chcesz sie wypowiedziec o cenach informacyjnie, specjalnie zalozylem watek w tej sprawie, napisz, moze sie komus przyda.

Pozdrawiam i dam znac o okolicy po weekendzie
Fach
 
Posty: 49
Dołączył(a): środa, 1 wrz 2010, 18:36

"stały" pobyt w Tajlandii ... pytania (i odpowiedzi)

Postprzez zimbru » piątek, 18 mar 2011, 19:34

Fach napisał(a):Co do twojego pytania to mam 49 lat, nie wiem co to wnosi do tematu ale ....

Inne oczekiwania co do komfortu mieszkania ma 20-30latek, a nieco inne tj. wyższe, osoba bardziej zaawansowana wiekowo.
Fach napisał(a):Nie wiem skad Ci sie wzielo ze Francuzi lubia burdele ?Jakis stereotyp czy jak.... ?

Po prostu taki "pieprzny" przykład, wydał mi się całkiem zabawny. Gdyby Twój kolega był Eskimosem, również wystąpiłby w tej historyjce.
Fach napisał(a):No i okreslenie Farang ?

Nie interesowałem się tym za bardzo, ale wg mnie, to wyłącznie biały obcokrajowiec. Czarni przybysze to: dam farang.
To cała moja wiedza, więc o Birmańczykach i innych bardziej skomplikowanych przykładach, nie pogadamy.

Pozdrawiam
zimbru
 
Posty: 47
Dołączył(a): piątek, 15 sty 2010, 16:23

"stały" pobyt w Tajlandii ... pytania (i odpowiedzi)

Postprzez Fach » niedziela, 20 mar 2011, 06:10

Do zimbru
No wiec widzialem ten „apartament” http://en.9apartment.com/detail-en/?Apa ... 2135333741
No coz faktycznie kosztuje 4-4.500 bht miesięcznie.
Jak zwykle miałeś racje ze można :-)

16m2, bez kuchni, z lazienka wielkości szafy czyli jest to cos a la maly pokoj w akademiku.
Oczywiście dodatkowe oplaty za prad i wode.

„Mebelki” :-) w miare nowe zlozone z lozka, szafy i stoly z krzeslem – pelen komfort :-)

Dom w typowej tajskiej dzienicy, czyli okolica nieciekawa.
Do metra BRT tak na oko z 8 km, a do Twojego ulubionego Kaosan Rd 6 km „z buta”.

Jest to na koncu swiata i ruszyc się stamtąd gdziekolwiek to minimum godzina.
No chyba ze uzywa się taxi, motorbike itp. to wtedy są koszty dziennie z 200 bht, a wiec koszt „apartamentu” robi się podwojny, a nawet wiecej.
Można oczywiście autobusem, ale wtedy podroz gdzies do centrum trwa 2 godziny w jedna strone w godzinach szczytu.

Jak ktos chce bardzo tanio, bardzo skromnie i bardzo daleko mieszkac – to miejsce godne polecania :-)
W” apartamentowcu” są tez wieksze „dziuple” czyli 33 m2 ale tutaj już cena 7500 bht, czyli razem z transportem wyjdzie tyle co 40m2 na Sukhumvit w domu nowym i z basenem.

Pozdrawiam

PS. Pytalem o faranga bo skoro nie wiesz dokladnie co to oznacza, a jak sam przyznajesz nie wiesz dokladnie, to po co tego okreslenia uzywasz ?
Skoro w Twoim domu poprzednio mieszkali sami farangowie to mogli to byc wylacznie Maorysi lub wylacznie Papuasi z Nowej Gwinei ewentualnie mieszkancy Iranu. Jak widzisz rozrzut jest duzy i warto wiedziec jak sie o tym juz pisze co to jest farang.
Pamietaj na przyszlosc Farang to nie jest bialy obcokrajowiec.
Fach
 
Posty: 49
Dołączył(a): środa, 1 wrz 2010, 18:36

"stały" pobyt w Tajlandii ... pytania (i odpowiedzi)

Postprzez zimbru » niedziela, 20 mar 2011, 22:55

Fach napisał(a):Do metra BRT tak na oko z 8 km, a do Twojego ulubionego Kaosan Rd 6 km „z buta”.

Uczepiłeś się jak pijany płotu tego BTS/MRT, a nie myślałeś, że może Wiktor nie będzie tak często korzystał z tego typu środka transportu? :lol:
Ja w ciągu 5 miesięcy w BKK, z metra skorzystałem......1 RAZ, i tylko i wyłącznie turystycznie, gdyż chciałem zobaczyć jak ono wygląda i funkcjonuje.
Gdy chciałem użyć BTS, musiałem dojechać ok 20 min 18tką do Victory Monument. Cóż, w WWA muszę podróżować do centrum 30 minut. Uroki dużego miasta. Dla kogoś kto pochodzi z małego miasta(nie mówiąc już o wsi)to musi być szok :lol:

"Z buta"=na pieszo :roll: Czyli odległość, którą trzeba pokonać pieszo(niezbyt szybkim krokiem) od mojej "nory" do np. przystanku autobusowego czy łodzi ekspresowych itd. Chciałem pokazać, że nie jest to "wygwizdowo", a dobrze skomunikowane i położone mieszkanie.
Fach napisał(a):Można oczywiście autobusem, ale wtedy podroz gdzies do centrum trwa 2 godziny w jedna strone w godzinach szczytu.

I znów, dla Ciebie mieszkanie musi być w centrum, ewentualnie obok stacji BTS/MRT.
Twoje rozumowanie jest następujące: każdy codziennie musi dojeżdżać do centrum, poza nim nie istnieje życie, tam jest po prostu WSZYSTKO. Na dzielnicach(np BangPlath, która IMHO jest świetnie skomunikowana) tylko się śpi i wegetuje :lol:
Fach napisał(a):Pamietaj na przyszlosc Farang to nie jest bialy obcokrajowiec.

Tu mam mieszane uczucia. Podążając za Twoim tokiem myślenia, mieszkasz w Taj 9 lat( i dzięki temu jesteś jedynym źródłem/krynicą wiedzy i mądrości o Taj) i autorytatywnie twierdzisz że farang to tak jak wyżej. Moja Tajka natomiast, mówi coś zupełnie innego :shock: tj farangi to wyłącznie białasy.Komu wierzyć??
I znów powołując się na Twój styl prowadzenia dyskusji to........hmmmm chyba komuś kto ma większy staż......ehhhh chyba się mylisz?
Sam nie wiem. Może znasz Tajlandię, nawet lepiej niż sami Tajowie :lol: Gratuluje.
Fach napisał(a):Skoro w Twoim domu poprzednio mieszkali sami farangowie

Same białasy. Co dziwne, większość z tych 18 mieszkań, jest zajęta przez stałych rezydentów tj ludzi, którzy mieszkają tam od lat. Jacyś wariaci zapewne. Zastanawiające że z jakiś, zapewne dla Ciebie niezrozumiałych powodów, im się tam podoba :lol:

Pora na tradycyjną historyjkę :lol: , zapewne już ją słyszałeś, nieco ją tylko przerobię, ale wcześniej odniosę się do postu Smolnego.
Twierdzi on, że za 25-30 m2+TV+lodówka płaci się 8 000THB. Jako że mi chodziło o lokum o niższym standardzie tj. bez tych sprzętów(co najmniej 500THB/mc za sztukę), mniejszy metraż, a do tego Smolny twierdzi, że spokojnie można takie mieszkanie znaleźć taniej, uważam że odpowiednia cena to 5-6 000THB, powiedzmy 5500THB.
Historyjka: jesteś na przyjęciu, pijesz alkohol, jesteś duszą towarzystwa, czujesz się fantastycznie, widzisz wlepione w siebie ociekające pożądaniem oczy kobiet, mężczyzn też, lecz z innego powodu tj zazdroszczą Ci powodzenia, wiedzy, poczucia humoru, lexusa itd
Nagle podchodzi jakiś nieznany Ci g.ó.wniarz(zimbru) i mówi że się wygłupiasz(twierdząc, że mieszkanie minimum to 12000THB, on 4000THB), gdyż jesteś kompletnie urżnięty. Oczywiście wyśmiewasz szczyla, mówiąc że to on jest narąbany, niestety za chwilę, kolejny człowiek mówi Ci to samo(M. Lenacik 4000THB), odpowiadasz mu że sam jest w stanie "mocno" wskazującym, a do tego jest bajkopisarzem. Jak na złość, pojawiają się kolejni, mówiący że jesteś nastukany(Massage 5000THB i Smolny 5500THB), ich uwagi po prostu ignorujesz.
Odpowiedz sobie na pytanie: kto tu jest naprawdę "pijany"??? :roll:

Na koniec, ta przykładowa "nora" tj. http://en.9apartment.com/detail-en/?Apa ... 2135333741 była znaleziona "na szybko", jeżeli masz czas i ochotę, mogę poszukać więcej mieszkań, może nawet lepiej wyselekcjonowanych, za około 4 000 THB, a Ty je będziesz "testował"?Ok?
zimbru
 
Posty: 47
Dołączył(a): piątek, 15 sty 2010, 16:23

"stały" pobyt w Tajlandii ... pytania (i odpowiedzi)

Postprzez Fach » poniedziałek, 21 mar 2011, 14:16

Zimbru, tak gadamy, gadamy nie na temat.. ale zeby i ten watek zakonczyc.

1. Farang
Wedlug Ciebie to bialy obcokrojowiec.
Spytaj wiec Twojej Tajki (to i Tajke masz :-) ? Brawo !) o takie dwie sytuacje.
a. Bialy, ale urodzony w Tajlandii, nie mowiacy slowa w innym jezyku poza tajskim, oczywiscie z tajskim obywatelstwem ale poza tym 185, niebieskie oczy i blondyn. Farang czy nie.
Jezeli tak to farang to nie obcokrajowiec bo ten jest Tajem, jezeli nie, to Farang to nie bialy

b. Dziecko Tajow urodzone we Francji. Nie mowi slowa po tajsku, w zyciu w Tajlandii nie bylo, ma francuskie obywatelstwo, ale wyglada jak Taj.
I kto to jest Farang czy nie ?
Jezeli tak, to Farang nie musi być bialy, jezeli nie, to Farang nie musi być obcokrajowcem.

Spytaj swoja Tajke co sadzi i jak to nazwie. Bo widzisz ja to przestudiowalem doglebnie z Tajami bardzo wyksztalconymi (uniwersytet) i oni wyjasnili mi roznice.
Jestem, ciekaw jak twoja Tajka to wyjasni.
Aha skoro ona twierdzi ze Farang to wylacznie bialas to jakby zobaczyla Indianina z Peru to jakby go nazwala ? Ewentualnie bardzo jasnego Mulata, nie mowiac juz o Arabach :-) ?

2. BTS.MRT/ Centrum
Ja rozumiem ze Ty jak gdzies jestes to siedzisz w tym miejscu i obracasz sie w promieniu 1-2 km.
Ok super, a skad Ty dla odmiany wiesz ze Wiktor nie bedzie chcial pojechac do China Town, zwiedzic cos nie cos, pojsc w Centrum na dupy ze tak powiem ?
Skad to wiesz ? Sadzisz tylko wg siebie ?
Nie kazdy musi codziennie dojezdzac do centrum ale kazdy (procz ciebie) kto przyjezdza pierwszy raz do Bangkoku to chce go poznac calkowicie a nie siedziec na krancu miata i najdalej chodzic do centrum handlowego obok (po cholere zreszta ?)

3. Twoj przyklad.
Jakos mojego o samolocie z Kaczynskim nie chciales komentowac piszac ze nie zamierzasz sie wczuwac "co by bylo gdyby", a ode mnie wlasnie tego wymagasz.
Ale OK.
Tak sie sklada ze smolnego znam dosyc dobrze. Spytaj go gdzie i w jakich warunkach on mieszka i za ile mieszkal jak przyjechal do Tajlandii i jakie to byly warunki ?
jakby mnie sie taka sytuacja wydarzyla jak piszesz to bym zadal jedno pytanie a moze dwa.
a. O jakim mieszkaniu mowimy (metraz, polozenie, wygody itp)
b. Jak dlugo ma sie w tym mieszkaniu mieszkac i co ma sie w nim robic ?

Wiesz sa tacy Tajowie i Tajki ktore mieszkaja w Bangkoku czy na Phuket w "mieszkaniach" za 2-3000/miesiecznie. Da sie mieszkac pod warunkiem ze na pytania a i b odpowie sie w okrselony sposob.
Ja nie znam natomiast nikogo (procz Ciebie :-) ) z Europy, kto mieszkal w tego typu mieszkaniu przez 6 miesiecy i jeszcze sobie to chwalil i innym rekomendowal.
Owszem znalem takich co musieli tak mieszkac, ale oni musieli a nie chciali i nikomu czegos takiego nie rekomendowali.
A skoro juz wspomniales i o massage warsaw to rowniez zapytaj go czym on sie z pod tego Bangkoku gdzie mieszka za 5500 porusza, autobusem jezdzi ?

Zimbru jak napisalem Ci pare postow wstecz, mamy inne standardy i tyle. Ty lubisz z buta na obrzezach Bangkoku sie poruszac i jesc na straganach. Ja lubie taxi motorbike (bo szybciej), lub w nocy taxi lub BTS i jesc w normalnych retauracjach a nie na ulicy w kurzu, spalinach i brudzie.
Rzecz gustu.

I jeszcze jedno ...
Cos sie tak lexusa uczepil ?
Chcialbys miec a nie masz ?
Ja nie mam Lexusa i powiem Ci ze nawet gdybym mial tyle kasy zeby tutaj w tajlandii Lexusa kupic, to bym w zyciu Lexusa nie kupil tylko Volkswagena Tuarego jak juz mowimy o tego typu samochodach.
Pisales cos tez o Maybachu...
Wiesz ile Maybach by w tajlandii kosztowal ?
Po co piszesz o rzeczach ktore nie maja zwiazku.?
Ja mam normalny porzadny terenowy samochod ale w bangkoku nigdy go nie uzywam, korki :-).
Wieczorem chce gdzies pojsc, cos zobaczyc, kogos poznac, z kims pogadac.... i jak mam to w Lat Prao czy tym Twoim wygwizdowie too zrobic nie jadac godzine gdzies w normalne strony ??? :-)
Fach
 
Posty: 49
Dołączył(a): środa, 1 wrz 2010, 18:36

"stały" pobyt w Tajlandii ... pytania (i odpowiedzi)

Postprzez massagewarsaw » poniedziałek, 21 mar 2011, 14:46

mieszkam w bangkoku, po prawej stronie rzeki, na thonburi.

jezdze taksowkami, do khaosan 100baht i do 15 minut po bezplatnej autostradzie, autobus air con 516 za 15 baht jedzie pewnie z pol godziny.

od 4 lat mieszkalo u nas zarowno wielu turystow, jak i "rezydentow" siedzacych miesiacami, i wracaja - bo tanio, rozsadne warunki, zielen i spokoj. I mozna trzymac zwierzata, np psa, z czym maja problem w wielu innych miejscach.

jest swierze powietrze i temperatury nizsze, niz w rozgrzanym cemencie i asfalcie centrum bangkoku. Poczciarz dowozi listy lodka, tak samo wywozone sa smiecie. Nie ma samochodow, ale wystarczy wyjsc 100m do autostrady. 7/11 5 minut z buta, a 2 baseny 10 minut.

zakupy w najblizszej okolicy, a jesli cos specjalnego do kupienia czy zalatwienia to od czasu do czasu wyprawa taksowka do centrum. Nigdy nie kozystalem z kolejki czy metra.
http://massagethai.info kursy masazu tajskiego warszawa, dom w bangkoku od 200zl/tydzien, 540zl/miesiac
massagewarsaw
 
Posty: 737
Dołączył(a): sobota, 8 sie 2009, 14:18
Lokalizacja: warszawa Bangkok

"stały" pobyt w Tajlandii ... pytania (i odpowiedzi)

Postprzez Jaro W » wtorek, 22 mar 2011, 19:45

Napięcie rośnie jak u Alfreda Hichcocka...czy dowiemy się kto to jest farang lub falang ?!Moja żona -Tajka-nie potrafi wyjaśnić mi tego dokładnie i precyzyjnie;)
Jaro W
 
Posty: 101
Dołączył(a): niedziela, 11 kwi 2010, 17:19

"stały" pobyt w Tajlandii ... pytania (i odpowiedzi)

Postprzez krzysztof s » wtorek, 22 mar 2011, 20:04

Fach-u, ja też poproszę o dobrą i obszerną definicję określenia "farang". Chocby taką, co by mozna zrobić wpis w Wikipedia. Zburzyłeś swoimi wpisami moją wiedze na ten temat i jestem lekko zagubiony w tym dziwnym tajskim swiecie :roll: Mam nadzieję, że wiesz co mówisz i obiecanki nie cacanki - czekam z niecierpliwością (też bardzo proszę o źrodła historyczne - mam nadzieję, że dla Facha to żaden problem)....
krzysztof s
 
Posty: 400
Dołączył(a): sobota, 17 paź 2009, 12:12

"stały" pobyt w Tajlandii ... pytania (i odpowiedzi)

Postprzez massagewarsaw » wtorek, 22 mar 2011, 20:12

z budy dla spa zrobila sie filozofia.

osobiscie obruszam sie, gdy ktos mnie nazywa farang, a oburzam, gdy nazywa mnie falang. Jak ktos chce klasyfikowac, to kogos innego, nie mnie. Nie dam sie wrzucac do jednego worka.

ps dyskusja z pierwszej strony googla spadla na nie wiadomo ktora, a tak sie obiecujaco zapowiadala
http://massagethai.info kursy masazu tajskiego warszawa, dom w bangkoku od 200zl/tydzien, 540zl/miesiac
massagewarsaw
 
Posty: 737
Dołączył(a): sobota, 8 sie 2009, 14:18
Lokalizacja: warszawa Bangkok

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska w Tajlandii

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości

cron